To prawda, że Pan Jezus tak odpowiedział słudze arcykapłana.
Ale czy rzeczywiście nie nadstawił drugiego policzka?
Bezpośrednio po tym zdarzeniu poszedł na mękę. Pozwolił, by się z Niego naśmiewano, by Go ubiczowano, opluto, upokorzono, obdarto z szat, a na koniec jeszcze zabito…
Czy to nie było takim nadstawieniem drugiego policzka?
To prawda, że Pan Jezus tak odpowiedział słudze arcykapłana.
Ale czy rzeczywiście nie nadstawił drugiego policzka?
Bezpośrednio po tym zdarzeniu poszedł na mękę. Pozwolił, by się z Niego naśmiewano, by Go ubiczowano, opluto, upokorzono, obdarto z szat, a na koniec jeszcze zabito…
Czy to nie było takim nadstawieniem drugiego policzka?